niedziela, 21 kwietnia 2013

Jeszcze zdjęcia

Dostałam jeszcze kilka zdjęć i linki, od zaprzyjażnionej Pani Z Biblioteki,  gdzie byliśmy ostatnio. Dotyczą tamtego spotkania,  oraz ostatniego festynu w szkole.



A oto link do naszego spotkania :  http://www.sbpk.internetdsl.pl/index.php?/category/391

sobota, 20 kwietnia 2013

Festyn w szkole

Za nami festyn dla rodziców i dzieci  zorganizowany w szkole podstawowej.
 Zrobiło się chłodniej, więc impreza odbyła się w budynku, na dużej sali. Było wiele zgromadzonych osób stanowiących widownię, a dla - nas podium i mikrofon. 
Reni i Zurce poszło bardzo dobrze -  zero tremy, skupione, świetnie zgrane. Pokazały "sztuczki", powiedziały to co dzieci powinny wiedzieć, zebrały brawa.  
Gałka - młodziutka,  ale już bardzo dobrze umiejąca się zachować, nie występowała.
 Alturka, nasza najstarsza suczka - wyrażnie się pogubiła. Czy to wina mikrofonu który jednak zmienia głos, czy może szumu który w szkole jest nieunikniony, w każdym razie była oszołomiona i zupełnie nie wiedziała co ma robić, chociaż taki występ to dla niej nic nowego.  Wprawdzie skutecznie podała z podłogi długopis,  ale potem już improwizowała na własną rękę, była wyrażnie zmęczona i nie tak miało być. 
Wszystko wskazuje na to, że z imprez w szkołach i przedszkolach, trzeba  będzie ją już zwolnić,  gdyż są zbyt męczące.



piątek, 19 kwietnia 2013

dalsze zdjęcia z biblioteki


W bibliotece


Po raz drugi przeprowadziłyśmy zajęcia z trzecioklasistami, na terenie zaprzyjażnionej już biblioteki. 
Zawsze jesteśmy tam przyjmowane bardzo miło i czujemy się docenione. Tym razem, trochę przeciwko nam,  zadziałała wiosenna pogoda. Zrobiło się bardzo ciepło co w połączeniu z gorącymi emocjami dzieci, stwarzało "gorącą atmosferę". Było też głośno. Charlie radził sobie mimo wszystko bardzo dobrze, Alturka trochę gorzej. Była rozkojarzona, gubiła się,trudno było od niej cokolwiek wyegzekwować. 
Ania niezmordowanie przerabiała punkt po punkcie - rozmowy, teoria, ważne wiadomości, a wszystko przeplatane ruchowymi zabawami. Emocje w trakcie konkursów były wielkie i głośne. W końcu zaczęłam się obawiać jak długo głos Ani wytrzyma to przekrzykiwanie.
 A Alturka w pewnym momencie wstała i zaczęła szczekać tym swoim grubym głosem. I wiadomo, że to było: "ciszej trochę! nie może być tak  głośno"!!  Na chwilkę podziałało, bo dzieci się zdziwiły. 
Prawie wszystkie zadania kończyły się nagradzaniem piesków psimi smakołykami. Po jakimś czasie okazało się, że dość mocno nurtuje dzieci taki problem - czy one są szkodliwe dla ludzi? czy smaczne? czy można się nimi poczęstować? Jeden z chłopaków, zapytał mnie o to. Wyjaśniłam, że psia karma nie może być trująca, ale Zrobiona jest tak, żeby smakowała psom. Ludzie wolą inne smaki. Chyba nie bardzo to do dzieci trafiło, bo  już po 5 min. podeszła do mnie dziewczynka z warkoczami, nachyliła się i powiedziała szeptem: "a ja zjadłam!" Więc pytam: "i co? dobre było?"  Okazało się że "twarde!".
Ogólnie, dzieci były zadowolone, jest też nadzieja, że to co istotne, zapamiętają na dłużej. 
Nasze psy wyszły obdarowane smakołykami, wykarmione, wygłaskane odpowiednio i pod kontrolą oraz wychwalone.  My docenione, z poczuciem dobrze wykonanej pracy. I z dokumentacją w postaci zdjęć, o co jak zwykle zadbała Patrycja.



wtorek, 9 kwietnia 2013

9 kwietnia 2013



Szybko minęły dwa tygodnie i nadszedł czas na kolejne zajęcia.
Tym razem działały 4 wolontariuszki i 2 psy - Charlie i Alturka.
Do grupy dołączyło dwoje dzieci:  mała, spokojniutka dziewczynka i żywiołowy chłopaczek.
Ze względu na nowe dzieci, trzeba było dosyć gruntownie powtórzyć wiedzę teoretyczną. Zasady obowiązujące w kontaktach z psami, są bardzo ważne. Akurat dzieci z którymi pracujemy, dzieci z Ośrodka, mają duże braki i złe doświadczenia w tej dziedzinie.   Zależy nam więc na tym,  aby  te podstawy wyniosły  z naszych zajęć. I aby zostały w nich na zawsze. To własnie ten wiek kształtuje człowieka. 
To właśnie takie małe dzieci widzą i zapamiętują, że psa można szarpnąć i kopnąć, albo... przytulić , nakarmić, pogłaskać, pokochać...  I on też może odwzajemnić nasze uczucia.  Może być prawdziwym przyjacielem.
To właśnie w tym wieku, tych kilku lat, trzeba się o tym dowiedzieć.